bilans dzisiejszego dnia przedstawia się następująco:
- sześć złamanych igieł
- paskudnie pokłute palce
- własnoręcznie uszyty piórnik ze skóry
- dobry deser
ZAPIEKANE GRUSZKI I JABŁKA Z CYNAMONEM*
(porcja na 2 osoby)
dwie obrane gruszki
dwa obrane jablka
1 łyżka brązowego cukru
łyżka masła
cynamon
sos:
duży jogurt naturalny
1 torebka cukru wanilinowego
miód (wedle uznania)
kilka kropel cytryny
ewentualnie cukier do smaku
Obrane owoce przepołowić, łyżeczką wydłubać gniazda nasienne. Ułożyć w naczyniu do zapiekania. Posypać brązowym cukrem i cynamonem. Na każdej połówce ułożyć kawałeczek masła.
Piec w 200 st C 10 -15 min. W tym czasie wymieszać składniki sosu. Gdy owoce się przyrumienią, wyjąć, polać sosem i od razu podawać. Smacznego!
* przepis to zmodyfikowana wersja propozycji Sophie Dahl z mojej nowej książki, o której ostatnio pisałam. Sophie proponuje, żeby podobnie podać brzoskwinie, jedynie tych na rynku akurat u mnie brak. Z pewnością gdy tylko się pojawią zabiorę się za ich pieczenie.
Jest całkiem nieźle:) Po takim deserze nie może być inaczej.
Pozdrawiam:*
Paulinko, ile ja igieł już złamałam..zwątpiłam czy to ja nie potrafię, czy moja maszyna jest już za stara:(( ale niedługo profesjonalna krawcowa pokaże mi co i jak i zobaczymy:)) będę miała korepetycje z szycia:))
OdpowiedzUsuńPiękny piórnik!!
buziaki!
Olu jesteś jedną z nielicznych osób, które podtrzymują mnie na duchu w momentach słabości. Po statystyce logowań widzę, że wiele osób odwiedza mojego bloga, jednak naprawdę mało kto wspiera pozytywnym słowem... nawet nie wiesz jakie to miłe... dziękuję:*
OdpowiedzUsuń